Mecz, który miał zweryfikować jakość naszej drużyny, rozpoczoł się ospale, ale z każdą minutą nabierał tempa. Dość szybko wychodzimy na prowadzenie po bezpośrednim trafieniu Wojciucha z rzutu rożnego. Rywale groźnie atakowali, a po jednym ze strzałów piłkę z linii bramkowej wybija Linkiewicz. Pierwsza część spotkania kończy się naszym skromnym, ale zasłużonym prowadzeniem. Wykazaliśmy się dojrzałością starając się kontrolować wydarzenia na boisku.
Drugą połowe rozpoczynamy koncertowo! Najpierw Szymik kopiuje strzał Wojciucha, a później Wojciuch strzela z rzutu wolnego na 3:0.
Po raz kolejny z ułożonego meczu robimy sobie burdel. Rywale po zamieszaniu w polu karnym strzelają na 3:1, a później z rzutu wolnego na 3:2 ... i zaczyna się walka o każdy cm boiska.
Niestety... w ostatnich sekundach spotkania tracimy bramkę, a sędzia gwizda koniec spotkania.
Podsumowując wszystkie bramki strzelamy ze stałych fragmentów gry, a zabrakło goli z akcji. Szczególnie gdy przy stanie 3:2 mamy okazje dobić rywala marnujemy dwie wyśmienite kontry. Dziś skuteczność z akcji zawiodła, ale nie zabrakło w nas woli walki z młodszym i dobrze poukładanym rywalem. Choć remis sprawiedliwy to bolesny. Zabrakło kilku sekund ....
Wygrywa i przegrywa (a czasem remisuje) zawsze cała drużyna